Będę czekać całą noc

 


Debiutancką powieść płocczanki Justyny Luszyńskiej wypada nam wstawić na półkę z napisem romanse. Jest zwinna, wartka i wbrew okładce nie obiecuje niczego, poza dobrą zabawą.

Ola, bardziej znająca się na rozliczaniu rachunków niż facetach, w sobotni poranek obudziła się w łóżku przystojnego, bogatego architekta Piotra. Od czwartku zabawa zaszła tak daleko, że nawet zdążyli się pobrać. Oboje po powrocie do przytomności o tym nie pamiętają. Ksiądz nie chciał udzielić im ślubu, bo „byli narąbani jak drewno pod lasem”, ale stosowna opłata go przekonała.

Tak zawiązuje się akcja książki. Jej treść to narosłe wokół tego perypetie, komedia omyłek i udawanie kogoś innego. Ten związek, dla Piotra architekta przypomina mezalians. Ola jest według niego źle ubrana, uczesana i  ciągle wpada w tarapaty. Niczym Pigmalion lepi ją według swojego gustu zabiera na hojne zakupy i do fryzjera (bardzo dobra scena wyjścia na centrum handlowego).

To nie jest powieść filozoficzna, ma się dziać i istotnie trudno za bohaterami nadążyć. Autorka sięgnęła po narrację pierwszosobową. Raz widzimy tę samą scenę  opowiedzianą ze strony Piotra, raz Oli. Ola traktuje siebie z odrobiną autoironii. „Matka w czasie obiadu dobitnie mi dawała do zrozumienia, że nic nie znaczę dla tego świata. Dokładnie jak komary (…)”.

Do fabuły w pobocznych wątkach wchodzą jeszcze przyjaciele Oli, w tym jeden porzucony przez rodzinę gej.

Powieść jest mocno steatralizowana, bohaterowie zmieniają miejsca pobytu, ale główne sceny dzieją się w mieszkaniach Oli i Piotra.  O dzielących je różnicach w rozmiarze i wyposażeniu nie muszę wspominać.  Najważniejsze jednak są dialogi, nie przestrzeń.

Dużo bywa w powieści mowy o miłości, przyjaźni i przeznaczeniu. Całkiem poważnie, choć nie wprost, została potraktowana historia straconych złudzeń i ról społecznych.

Tytuł jest zaś fragmentem wyjętym z książki. Całkiem dobrze wybranym i dedykujemy go wszystkim Czytelnikom ze złamanym sercem: „Będę czekać na Twoją odpowiedź, ile będzie trzeba, chociażby całą noc. Będę czekać całą noc. Bo przecież dla miłości warto, nie?”

Milena

Justyna Luszyńska - Będę czekać cała noc. Gdynia 2016.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni