Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Wody (S)krwią płynące

Obraz
„Cudze chwalicie, swojego nie znacie”. Przysłowie tyleż oklepane, co prawdziwe. Niedawno ukazała się książka o Skrwie prawobrzeżnej, autorstwa Arkadiusza Kozaneckiego, wielkiego pasjonata turystyki rowerowej, spływów kajakowych, na co dzień nauczyciela WF-u.   Jest to gawęda o zasilającej Wisłę rzece, którą płocczanie mają w zasięgu ręki, oparta o źródła historyczne i – co najważniejsze – rozmowy z mieszkańcami nadrzecznych miejscowości. Autor pisze o Skrwie prawobrzeżnej, ilustrując teksty fotografiami (zdjęcia obiektów na rzece wykonano z kajaka), jak i fragmentami map (współczesnych i historycznych). Według legendy nazwa rzeki pochodzi od wód skrwawionych w czasie bitwy między żądnym sławy cześnikiem Miecławem, a wojskami Kazimierza Odnowiciela. Bitwa rozpoczęła się w Winiarach koło Płocka, a zakończyła w Parzeniu nad rzeką, nazwaną później Skrwą. Wartki nurt od dawna był   wykorzystywany np. przez budowę młynów wodnych. Autor jest zafascynowany tym, jak woda meandrującej

Ukraść nocy kilka godzin snu

Obraz
Z najnowszej książki płocczanina Radosława Lewandowskiego, najbardziej ucieszą się zapewne rozliczni miłośnicy gatunku fantasy. Przyznam na wstępie, że do nich nie należę, moje doświadczenie kończy się na lekturze „Wiedźmina” i opowiadań Sapkowskiego oraz odpieraniu ataków wszechobecnych w witrynach okładek branżowych książek. Nie zmienia to faktu, że autor  „Wilczego dziedzictwa”  ominął w  swojej powieści  o wikingach rafy w postaci latających smoków, czarownic, eliksirów, cudownych stworów i tym podobnych special effects . A przynajmniej w nadmiarze. Autor przestudiował wiele źródeł i od lat pasjonuje się tą tematyką. W X w. w Europie Północnej Szwedzi, Norwegowie i Duńczycy toczą ze sobą walki na śmierć i życie o rzeczy najważniejsze: bogactwa, tron  i honor. W tej kolejności. W tle przewijają się jeszcze zakony rycerskie, posłowie chrześcijańskiego królestwa Leonu broniący Półwyspu Iberyjskiego i muzułmańska religia. Zdrada jest na porządku dziennym. Nie ma tabu, a na pew