Ukraść nocy kilka godzin snu



Z najnowszej książki płocczanina Radosława Lewandowskiego, najbardziej ucieszą się zapewne rozliczni miłośnicy gatunku fantasy. Przyznam na wstępie, że do nich nie należę, moje doświadczenie kończy się na lekturze „Wiedźmina” i opowiadań Sapkowskiego oraz odpieraniu ataków wszechobecnych w witrynach okładek branżowych książek.
Nie zmienia to faktu, że autor  „Wilczego dziedzictwa”  ominął w  swojej powieści  o wikingach rafy w postaci latających smoków, czarownic, eliksirów, cudownych stworów i tym podobnych special effects. A przynajmniej w nadmiarze.
Autor przestudiował wiele źródeł i od lat pasjonuje się tą tematyką. W X w. w Europie Północnej Szwedzi, Norwegowie i Duńczycy toczą ze sobą walki na śmierć i życie o rzeczy najważniejsze: bogactwa, tron  i honor. W tej kolejności. W tle przewijają się jeszcze zakony rycerskie, posłowie chrześcijańskiego królestwa Leonu broniący Półwyspu Iberyjskiego i muzułmańska religia. Zdrada jest na porządku dziennym. Nie ma tabu, a na pewno nie jest nim stosunek do niewiast, rodziny czy rannych.
Autor, choć z każdej karty książki wyziera fascynacja nordyckim światem, stara się nie oceniać wikingów moralnie. Tym razem etykę porzucił na rzecz wartkiej fabuły, barwnych opisów morskich i lądowych potyczek, walk, abordażu. Dla mnie to raczej olbrzymi, bezlitośni i brudni faceci w rogatych hełmach, nieliczni wrażliwsi spośród nich mieli w swym plemieniu ciężej niż inni. Choć między jednym a drugim sztychem uważny czytelnik może dostrzec olbrzymią wiedzę etnograficzną i historyczną autora.
Aby łatwiej poruszać się w obszarze kulturowym objętym książką, Lewandowski bardzo trafnie umieszcza na końcu książki Dodatek: m.in. słownik mitologii, funkcji plemiennych, elementów życia społecznego i najciekawszy – rodzajów łodzi wikingów.
Chociaż z ja mitologii wolę po prostu sięgnąć bezpośrednio po Eddę starszą czy młodszą.
Na wewnętrznych okładkach są za to mapy obrazujące zasięg „wycieczek” wikingów.
Język wreszcie – wartki, soczysty, autor może nie jedzie po bandzie, ale nie boi się rubasznych opisów czy dialogów. Ale są i liryczne fragmenty. „Czy im się to podobało czy nie, ciało ma swoje prawa i musieli ukraść nocy kilka godzin  snu”. To o znużonych kochankach.
Płynnie zmienia narrację w poszczególnych częściach książki (z pierwszo- na trzecioosobową). „Dziwne są drogi myśli, ale zacząłem zastanawiać się, jak znoszą to niewiasty, które miesiąc w miesiąc oddają ziemi swoją porcję życiodajnych płynów.” – to, wprawdzie dość ryzykowna, refleksja jednego z młodych bohaterów na widok rozlanej na polu walki krwi.  Mnie się metafora podobała.
Bohaterowie. Jest ich mnóstwo. Bogate przydomki, rodziny, świta -uważam nawet, że zbyt wielu. Nie wiem, którzy zostaną w pamięci. Jak z „Wiedźminem”. Pewnie film nadał twarze najważniejszym i dlatego stali się ikonami popkultury. Ja za to najlepiej pamiętam wampira Regisa, cynicznego libertyna, który żył krótko i intensywnie.
Tutaj typuje trójkę: nieślubnego syna szwedzkiego landmanda Oddiego, piękną obrończynię Birki Gunhild i chrześcijanina Ramiro Mendesa. Reszta to w większości świetnie narysowani, pełnokrwiści źli ludzie…
Nie lubię książek z otwartymi zakończeniami. Nie wiem, czy zapowiedzi mają służyć celom marketingowym, czy też przyszła taka moda. Wiem za to, że postaram się dotrzeć do kolejnej części. Czy dlatego, że szukam rozwiązania losów Ramira…
Kolejne, zapowiadane części sagi Wikingowie to: Najeźdźcy z Północy oraz Topory i sejmitary

Radosław Lewandowski, Wilcze dziedzictwo, Akurat, Warszawa 2016

Milena

Komentarze

  1. Zachęcamy do odwiedzin i "polubienia" fanpage-a powieści https://web.facebook.com/WikingowieWilczeDziedzictwo/
    Właśnie tam znajdziecie recenzje, newsy i najnowszy konkurs, w którym wygrać można czytnik e-booków KINDLE touch 7 :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. 26 października br. premiera drugiej części Wikingów pt: Najeźdźcy z północy. Spotkanie z czytelnikami prawdopodobnie w księgarni Czerwony Atrament, ale tu, proszę śledzić lokalną prasę. Serdecznie zapraszam :-) http://muza.com.pl/literatura/2518-wikingowie-najezdzcy-z-polnocy-9788328704114.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni