Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Obsesja

Obraz
Zmysłowy tytuł. Pachnący. Ale to nie jest książka o perfumach Calvina Kleina. To lepki aromat zaburzeń psychicznych, niedomytych pacjentów oddziału psychiatrycznego Szpitala Wschodniego w Warszawie i palonego, za cichym przyzwoleniem lekarzy, tytoniu. Zastanawiam się, czy Katarzyna Berenika Miszczuk (ur.1988) pisze, kiedy nie leczy ludzi, czy na odwrót. Ma imponujący dorobek, jak na tak młodą autorkę, absolwentkę medycyny. Pierwszą powieść Wilk napisała jako piętnastolatka, dziś jest praktykującym lekarzem i ma na koncie dwanaście książek. Obsesja to thriller medyczny, otwierający nowy cykl. Dotąd autorka specjalizowała się w powieściach fantasy.  Ludzie spoza branży lubią zaglądać w środowisko lekarskie, czego dowodem jest choćby popularność seriali medycznych. Książka Miszczuk daje taką możliwość z pierwszej ręki. Pacjentów w niej prawie nie ma. No chyba, że przypadkiem nawiną się pod skalpel mordercy. Za to pokoje lekarskie, upiorne szatnie, windy, piwniczne korytarze są

Szampańskiej zabawy i do siego roku

Obraz
W czytelni Książnicy Płockiej czeka na Państwa perfekcyjne wydawnictwo dla literatów i barmanów; intelektualny fikołek, który zgrabnie łączy twórczość z trunkami: Literacki almanach alkoholowy Aleksandra Przybylskiego. Autor przedstawia w nim ze swoistą nonszalancją i znawstwem (mam nadzieję, że przede wszystkim literatury) najróżniejsze trunki, którymi raczą się autorzy i bohaterowie literaccy. Oczywiście zachowuje prawo do subiektywnego wyboru. Alkohole posegregowano na grupy: piwa, wina …i wynalazki, wódki, koktajle, niepijane, nieistniejące i nierozpoznane, remedia, gry i zabawy. Każda poprzedzona cytatem. Z kolei trunek ma udokumentowane pochodzenie, stosowny fragment literacki , no i najmniej atrakcyjne, acz mocno wychowawcze skutki uboczne. Weźmy piwo.  Pilsner i Hrabal. Literatura Hrabala jest dosłownie zanurzona w piwie. "Złota ciecz wypływa z każdego zdania, tryska z kartek i ochlapuje czytającego pozostawiając na jego ubraniu, oczach, włosach i ustach ciężk

Mazury jak Dziki Zachód

Obraz
Mariusz Czubaj to jeden z niekwestionowanych mistrzów polskiego kryminału, a R.I.P to kawał dobrze wykonanej roboty.  Autor odrobił lekcję z kinematografii, więc jego bohater, niczym Clint Eastwood w słynnej „dolarowej” trylogii Sergio Leone, jeździ miedzy Szczytnem a Starymi Kiejkutami, chcąc zaprowadzić  ład i porządek. Nazywa się Marek Hłasko i jest byłym policjantem, a obecnie prywatnym detektywem, specjalizującym się w poszukiwaniu osób zaginionych. Tym razem na zlecenie znanej prokurator  Hyżej poszukuje jej siostrzenicy Magdy Wolskiej, a przy okazji odkrywa przeszłość swojego ojca. Przeszłość, o której stary Hłasko nigdy synom nie mówił, a został po niej kawałek blaszki z wykłutymi tytułowymi literami. W ogóle onomastyka jest wielką zaletą książki, widać, że autor nie sięgnął po przypadkowy zbiór nazw. Książka pokazuje, jak można bawić się choćby nazwiskami, osiągając przy tym komiczny efekt. Detektyw nazywa się Marek Hłasko i, chcąc zachować w tajemnicy prawdziwy ce