Dewey. Wielki kot w małym mieście


Dewey. Wielki kot w małym mieście Vicki Myron i Breta Wintera (Kraków 2008) to książka szczególna, książka o tym, jak w jednej chwili może zmienić się  życie człowieka i życie całej społeczności. Viki Myron – szefowa Biblioteki Publicznej w Spencer w amerykańskim stanie Iowa opowiada o kocie podrzuconym do metalowej skrzyni na książki. O kocie, którym za zgodą zarządu biblioteki zaopiekowali się jej pracownicy. Dewey mieszkał między książkami 19 lat. Psocił, wzruszał, ale też chorował. Dzięki urokowi rudego kocura biblioteka stała się centrum miasta, ulubionym miejscem spotkań mieszkańców. Jego sława przekroczyła granice państwa. Nakręcono o nim wiele reportaży, napisano wiele artykułów. Ludzie odbywali dalekie podróże, tylko po to, by zobaczyć i pogłaskać jedynego mieszkańca biblioteki w Spencer.
Książka nie jest arcydziełem literackim, ale opowiedziana w niej historia kota, który podbił świat jest niezwykle poruszająca. Jeśli nie jesteście miłośnikami kotów, to z całą pewnością po przeczytaniu historii o Deweyu nimi zostaniecie i – jak twierdzi tłumaczka Anna Bańkowska „będziecie mruczeć z zachwytu”. Przekonacie się, jak mocno obecność zwierzęcia  może oddziaływać na rzeczywistość.
Wydawnictwo „Znak”, kontynuując temat, wydało równie wzruszającą książkę Dziewięć wcieleń kota Deweya. Wydaniu drugiej części towarzyszył konkurs literacki skierowany do bywalców bibliotek  zatytułowany „I w moim kocie jest Dewey”. Konkurs na opowiadanie, którego jednym z koordynatorów była Książnica Płocka Filia nr 5.
Cieszy nas bardzo, że wśród wyróżnionych autorów była płocka poetka Magdalena Smolińska. Opowiadanie można przeczytać na stronie internetowej „Znaku”.  Polecam wszystkim także wiersze pani Magdaleny opublikowane w tomach Kot i kloszardzi (Płock,2007) i Kiedy Pan Bóg pił butelkę Stocka (Płock, 2004).

Sławka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni