Topienie Marzanny
„Na
świętego Grzegorza (12 marca) idzie zima do morza.
Grzeje
więcej, lody płaczą, rzeki warczą, brzegi znaczą.”
Kiedy
za oknem mróz i odechciewa się wszystkiego, warto przypomnieć sobie rytuały, które od dawna porządkowały rzeczywistość
i pozwalały ludziom odnaleźć się w, często nieprzyjaznym, świecie.
Doskonale
opowiada o nich Barbara Ogrodowska w książce „Polskie obrzędy i zwyczaje
doroczne”. Autorka uporządkowała
obyczaje w sposób chronologiczny, zgodny z porami roku i świętami
liturgicznymi. Książka jest bogato ilustrowana, zarówno zdjęciami i
reprodukcjami archiwalnymi, jak i fotografiami współczesnymi, na przykład
procesji w Niedzielę Palmową na Kurpiach.
Docenić należy pracę grafika, który ten obszerny materiał atrakcyjnie
przedstawił. Ciekawostki i przysłowia są dodatkowo uwypuklone na marginesach.
Mnie,
nietrudno odgadnąć dlaczego, najbardziej interesowało nadejście wiosny. Autorka podkreśla, że w czasie Wielkiego Postu,
niezależnie od wszystkich praktyk kościelnych, odbywały się także, praktykowane
przez stulecia, odwieczne obrzędy ludowe przywoływania wiosny.
Najczęściej był to obrzęd niszczenia (topienia
lub palenia) kukły – postaci kobiecej zwanej Marzanną, Moreną, Marzoniokiem (na
Śląsku), Śmiercią, Śmiercichą (w Wielkopolsce), Śmierzcią, Śmierztką (na
Podhalu).
Słomiana
kobieca postać, najczęściej wystrojona w świąteczne ubranie symbolizowała zimę,
wszelkie zło, choroby i utrapienia dręczące ludność w trudnym okresie zimowym. Wrzucenie do wody (zgładzenie, utopienie,
ewentualne spalenie) oznaczało nie tylko zniszczenie zimy, ale także
symboliczne przywoływanie korzystnej zmiany pór roku.
Obecnie
zabawy zwane Marzanną, spopularyzowane przez media odbywają się w całej Polsce.
Najczęściej uczestniczą w nich dzieci. Urządza się je w pierwszy dzień wiosny
kalendarzowej, czyli 21 marca, według różnych pomysłów i dowolnie przyjętych
zasad.
Milowe
daty w wiosennym kalendarzu, zaznaczone w ludowych przysłowiach, to 4 marca („Na
świętego Kazimierza wyjdzie skowronek spod perza”), wspomniany na wstępie dzień
św. Grzegorza (12 marca) i w końcu święto Zwiastowania Najświętszej Marii Panny
(26 marca).
Właśnie
święto maryjne, ustanowione w V wieku, było prawdziwym początkiem wiosny. „W tradycji i polskich ludowych
wierzeniach religijnych, Matka Boska, której anioł z nieba zwiastował
macierzyństwo i pod sercem której zatętniło nowe życie, czczona była jako
patronka i kreatorka wszelkiego, budzącego się na wiosnę życia” – pisze
autorka.
Tego
się trzymajmy, drodzy Czytelnicy, i odliczajmy dni do 26 marca. Albo wznośmy
modlitwy do św. Grzegorza…
Tę
naprawdę interesującą książkę można znaleźć w czytelni Książnicy Płockiej.
Milena
Barbara
Ogrodowska, Polskie obrzędy i zwyczaje
doroczne, Warszawa 2004
Komentarze
Prześlij komentarz