Trzy siostry



Katarzyna Puzyńska po raz kolejny funduje swoim fanom i nie tylko, wyśmienitą kryminalną rozrywkę. Jej najnowsza powieść Pokrzyk jest już jedenastą z cyklu opowieści o policjantach z Lipowa i nic nie traci na jakości. Daniel Podgórski i i przyjaciele stają wobec serii niezrozumiałych zbrodni, w których nic „nie trzyma się kupy”. Ginie dziennikarka lokalnego portalu, staruszkowie o zmienionym nazwisku, szalony malarz, przypadkowy narkoman…, a w latach 70. nastolatek zostaje spalony żywcem w stodole. W tle przewija się osoba znanej i lubianej Klementyny Kopp. Wprawdzie emerytowana policjantka jest osobą najbardziej podejrzaną, ale nie znaczy, że ona właśnie w finale okaże się wielokrotną zabójczynią. Klementyna???
Daniel Podgórski nie może uwierzyć w winę koleżanki i rozpoczyna własne, prywatne śledztwo. Pomaga mu Elżbieta Strzałkowska i romans odżywa na nowo. To jeden z piękniejszych wątków książki. Napisany tak dobrze, że czytelnik ma problem z oceną moralną, czy stanąć po stronie ciężarnej żony Weroniki, czy kochanki. Poza tym trudno oprzeć się dozie romantyzmu kradzionej gdzieś na zapleczu milicyjnych radiowozów. Daniel myśli, pali, odlicza dni trzeźwości, czy doprowadzi do zguby? „Zakazane romanse nie mają przyszłości”.
W ogóle cały kryminalny teatrzyk jest majstersztykiem. Kilka scen (okryty klątwą dwór we Wnykach, dom Orłowskich w Wielkim Leźnie, z domkiem gościnnym i ruinami stodoły, komisariat w Brodnicy, chory bunkier Orłowskiego), kilka równoległych narracji, między innymi fragmenty protokołów przesłuchań Klementyny Kopp i podsłuchów z miejsc zdarzeń. Nie jest łatwo utrzymać w dyscyplinie tyle wątków. Puzyńskiej się jakoś udaje. Nie ma słabych punktów. Powieść czyta się błyskawicznie. Zło zostaje ukarane. A jednocześnie finał pozwala sądzić, że saga o Lipowie nie dobiegła końca.
Bohater kluczowy dla przeszłości ma osobliwe hobby – figury i maski klaunów. Jeden z nich znalazł się na rysunku poprzedzającym tekst powieści wydanej przez Prószyński i S-ka. Pozostaje szyderczym obrazem rzeczywistości: jest, a jakby go nie było. Dla Klementyny okrutna maska pozostaje symbolem złej decyzji z młodości, kiedy poddała się o ten jeden, jedyny raz za wcześnie, dla pozostałych – strachu i klątwy otaczającej dwór we Wnykach: Umrzesz!
Po więcej zapraszamy na karty książki!

Katarzyna Puzyńska, Pokrzyk, Warszawa 2019

Milena





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni