Kabała i czerwone nitki
Morderstwa ludzi pozornie niezwiązanych ze sobą łączy jedno - kawałek czerwonej nitki znaleziony przy denacie. Medyk sądowy Marek Zadrożny jest przekonany, że popada w paranoję, gdyż nikt poza nim nie widzi w tym żadnego związku. Jego zaś, przystojnego mężczyznę ze skalpelem w ręku, czerwone nitki zaczynają prześladować. Autorka poczytnych powieści Katarzyna Berenika Miszczuk jest z wykształcenia lekarką, sporo więc w jej najnowszej książce Paranoja szczegółów medycznych.
Nie oszczędza czytelnikom opisów sekcyjnych, łącznie z krótkim wykładem, jak powstrzymać torsje.
Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że powieść jest bardziej thrillerem medycznym niż kryminałem, zgodnie z opisem okładkowym. Osobiście wolałabym, żeby było odwrotnie.
Nie mniej jednak książkę dobrze się czyta. Sylwetki bohaterów są lepsze niż fabuła. Powraca znana z poprzedniej powieści lekarz w trakcie specjalizacji z psychiatrii Joanna Skoczek, lecząca traumę po wypadkach opisanych w Obsesji. Marek Zadrożny, donżuan, łamacz damskich serc tym razem odegra główną rolę w intrydze powieści. W załączeniu zostaje wyposażony w prawdziwy atrybut męskości – motocykl, do tego stosowny przyodziewek, który dosłownie i metaforycznie ratuje mu tyłek podczas wypadku. Jest prawdziwym herosem. Czy w tym tomie się ustatkuje? A co z jego przyjacielem policjantem Sebastianem Polem?
W galerii postaci wyróżnia się ekscentryczna prokurator Natalia Świetlik, kobieta pełna energii, na początku nie dowierzająca Zadrożnemu, później w pełni zaangażowana w śledztwo i posterunkowy Piotr, bohater epizodyczny, który odegra ważną rolę w identyfikacji miejsca zbrodni.
Najlepiej wypada jednak główny protagonista, postać złego potrząsa wszystkimi sznurkami, manipuluje, podsuwa fałszywe tropy, aż do wielkiego finału. Perfekcyjnie skonstruowana, prawdziwy paranoik, a jednocześnie symbol współczesnego świata i patologicznych więzi międzyludzkich.
Przy okazji otrzymujemy wykład o Kabale i funkcji magicznej czerwonych nitek właśnie. Tajników Kabały nie będziemy zgłębiać, natomiast wielu z nas może pamiętać jak przy dziecięcym wózku babcie zawiązywały czerwone kokardki „od uroków”. W słowiańskiej magii też rządziły demony.
Klimat powieści jest mroczny, chociaż akcja nie dzieje się nocą, a nawet w reflektorach telewizyjnego studia bądź zimnym świetle Zakładu Medycyny Sądowej przy ul. Oczki. Zwiedzamy opuszczone budynki Pragi Północ. Gdzieś tam błąkają się złe duchy, gdzieś tam jest Cmentarz Bródnowski. Miłośnikom medyczno-sądowych klimatów zdecydowanie polecam.
Milena
Katarzyna Berenika Miszczuk, Paranoja, Warszawa 2018
Myślałem ,że wpadłem tu tylko na chwilę ale zostanę chyba na trochę dłużej.
OdpowiedzUsuń