Laska nebeska - Mariusz Szczygieł





Czeski błąd, czeski film, czeski humor to zakorzenione w polskiej kulturze pojęcia.  Jest jeszcze jedno – láska nebeská utrwalone przez telewizyjny kabaret Olgi Lipińskiej* które po latach powraca w nowej odsłonie. Mariusz Szczygieł, zafascynowany Czechami dziennikarz „Gazety Wyborczej” tak zatytułował zbiór felietonów publikowanych wcześniej na łamach Magazynu Świątecznego gazety. Felietony promowały serię „Literatura czeska” wydawaną przez Agorę.
  To już trzecia książka tego autora poświęcona kulturze naszych południowych sąsiadów. Podobnie jak dwie poprzednie Gottland i Zrób sobie raj pozwala nam przyjrzeć się kulturze czeskiej niejako od kuchni. Opowiada o pisarzach, artystach, faktach historycznych, postaciach literackich z przymrużeniem oka. Stanowi swoisty przewodnik po czeskiej mentalności, zakładając  oczywiście, że  mentalność narodowa  istnieje. Na kartach zbioru odnajdziemy fascynację autora czeskim humorem, zwyczajami, stosunkiem do absolutu, żeby nie powiedzieć ateizmem, a przede wszystkim literaturą – Hrabalem, Havlem, Vieweghem, Čapkiem. Literacko-kulturowym produktem jest nawet „bohater narodowy” Czechów - Jára Cimrman. Z książki dowiemy się, dlaczego Cimrman jest ważniejszy od Szwejka.
   Każdy felieton jest anegdotą i subiektywnym komentarzem czeskiej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której fakt historyczny jest równie ważny jak mistyfikacja literacka, a czasem ważniejszy i trudno postronnym odróżnić jedno od drugiego. Całość okraszona fotografiami Františka Dostala nazywanego fotografem absurdu, któremu dziennikarz też poświęcił kilka stron.
   Po lekturze zbioru stało się dla mnie jasne, dlaczego w Czechach kwitnie czytelnictwo. Może właśnie dlatego pisarza wybrano na prezydenta?
   Znakomita lektura na wakacje, zwłaszcza wakacje w podróży. Jeżeli odwiedzicie Czechy, koniecznie poszukajcie bezalkoholowej winiarni „Pod Pająkiem” w Pradze, a potem opowiedzcie nam, proszę, czy istnieje naprawdę, czy to też mistyfikacja.
  Myślę, że Láska nebeská sprawi, że przybędzie Czechom grono wielbicieli. Mam też nadzieję, że drobna rysa w stosunkach polsko-czeskich tj. wyeliminowanie Reprezentacji Polski z Euro 2012 nie zniechęci was do lektury i w żadnym razie nie nastawi wrogo do naszych sąsiadów. Przecież jak pisze Mariusz Szczygieł „Czesi zostali wymyśleni po to, żeby wprowadzać Polaków w dobry nastrój”.

Wprowadzona w dobry nastrój życzę wszystkim czytelnikom udanych wakacji z książką.

Sławka

*W latach 70. XX w. Eva Pilarová  i Waldemar Matuška śpiewali piosenkę „Ach ta láska nebeská”, która zyskała ogromną popularność i została sparodiowana w telewizyjnym programie Olgi Lipińskiej „Właśnie leci kabarecik”

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni