Posty

Moje fado

Obraz
Z każdej strony tej książki wyrasta bogata osobowość dr Barbary Konarskiej-Pabiniak, polonistki, dziennikarki, wnikliwej badaczki i regionalistki. Wywiad-rzekę „Moje fado” przeprowadził Leszek Skierski, obecnie pracujący w Teatrze Płockim. Fado, czyli przeznaczenie. Zapewne dużo znaczyło w obszernej biografii bohaterki. Natrafiłam na przykład na ważny moment, gdy ówczesna Barbara Konarska o mało co nie została prawnikiem, zamiast polonistką. Tuż po maturze, zwłaszcza przez rodzinę, była brana pod uwagę taka możliwość. Może wtedy zamiast w redakcjach, bibliotekach, spotykalibyśmy cenioną badaczkę w sądzie. Któż to wie… We wspomnieniach pisarki życie prywatne splata się z historią miast, wiosek i regionu. Pomocny w opisywaniu faktów był „Dziennik”, zapoczątkowany w czerwcu 1962 roku i doprowadzony do 1997 roku. Skierski swoimi pytaniami staje się niczym wehikuł czasu i przeprowadza dr Konarską-Pabiniak przez jej życie. Przodkowie i wczesne dzieciństwo, nauka w gostynińskich ...

Wisła. Biografia rzeki

Obraz
  Wisła jest kobietą. Rzeka, tak jak kobieta, dawała życie i gwarantowała przetrwanie. Była również znakiem odrodzenia się natury i witalności. Według przekonań ludu kąpiel w Wiśle w wigilię św. Jana, czyli 23 czerwca miała niezwykłą moc sprawczą. Dawała siłę i energię, a także przywracała moc tym, którzy ją utracili. Płock jest za to mężczyzną, ale nie mogło wzmianek o nadwiślańskim mieście zabraknąć w interesującej książce Andrzeja Chwalby „Wisła. Biografia rzeki”. Nie mogło. W rozdziale „Zmiany koryta rzeki” nasze miasto pojawia się w kontekście zniszczenia w 1638 roku murów zamkowych. Powodzie w ogóle zmieniały bieg rzek i trzeba było na nowo dostosowywać doń zabudowania. Duże znaczenie, przyznaje autor, miał Płock za panowania Piastów, kiedy założono gród, podobnie jak przykładowo w Wyszogrodzie, Toruniu i Chełmnie. W czasach panowania Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego w ogóle gęstniała sieć grodów nad Wisłą. „Wówczas to swój bardzo dobry czas przeżywał...

Krwawy Mikołaj

Obraz
Uwaga! Na trzy tygodnie przed mikołajkami w Płocku zaczął grasować Krwawy Mikołaj. Jeśli ktoś chce się bać – powinien sięgnąć po najnowszą książkę Jacka Ostrowskiego. To już 12. część przygód płockiej mecenaski Zuzy Lewandowskiej. Wyobraźnia autora zdaje się nie mieć granic, skoro Zuza przez ten czas odwiedziła nawet… Kubę. Tym razem akcja dzieje się w Polsce, co nie znaczy, że tylko w samym Płocku. Szczegółów nie mogę zdradzić. Mogę za to powiedzieć, kogo nie lubi Zuza: damskich bokserów, rozwodników porzucających swoje partnerki, kiepskich mścicieli i niedorobionych prawników. Oczywiście do tego grona zaliczają się też szantażyści. Tym razem oprócz dwóch wątków kryminalnych autor zawiązał także obyczajowy – Zuza wydaje w spółdzielni Kacze Pióro swoją autobiografię, czym wywołuje w mieście prawdziwe tornado. Każdy poszukuje swoich alter ego. Dość powiedzieć, że kapitan Mariański zdobywa wdzięczne nazwisko Knur. Zagadka historyczna, o fabule związanej z Katyniem, wym...

Adam i jego Płock

Obraz
  Gabriela Nowak-Dąbrowska z Fundacji „Nobiscum” napisała interesujący paradokument dla dzieci. Książeczkę ilustrował sam Jakub Guterman, znany płocczanin i malarz, który po wielu przeżyciach zawędrował do Izraela. Bohaterem jest mały Adaś, który ogląda Płock z perspektywy żydowskiego dziecka. Pierwsze lata swojego dzieciństwa spędził w domu Szmula Pszenicy przy ul. Sienkiewicza 51, kolejne pod znacznie bardziej lepszym adresem - Kolegialna 4, w kamienicy rodziny Płońskierów. Posiadali tam cztery pokoje, kuchnię i łazienkę z wanną, umywalką i ubikacją. W mieszkaniu mama Adama prowadziła hotel. Chłopiec miał w Płocku szczęśliwe dzieciństwo, miał też opiekunkę Polkę, która często prowadzała Adasia do kościoła, gdzie słuchał katolickich modlitw. W domu mówiono po polsku, tylko gdy rodzice rozmawiali o rzeczach nieprzeznaczonych dla dziecięcych uszu, używali jidysz. Przestrzegano też tradycji żydowskiej. Podczas najważniejszych świąt - Rosz Haszana, Jom Kipur i Pesach rodzina ubi...

Wampir z Parowy

Obraz
  Do książki Mariusza Nowaka  „Wampir z Parowy” podchodziłam dwa razy. Najpierw zniechęciła mnie duszna więzienna atmosfera, mnogość grypsery, a co za tym idzie konieczność sprawdzania przypisów na dole strony. Za drugim razem, po przejściu scen więziennych, książka okazała się niezłym kryminałem, nieobarczonym emfazą i próżnym popisywaniem się autora zawodową znajomością środowiska. W Zakładzie Karnym w Płocku dokonano makabrycznego odkrycia.  W zamkniętej dyżurce wychowawców ujawniono zwłoki z odciętą głową. Jak się okazało było to ciało majora Marcela Żabińskiego, który dzień wcześniej odchodził na emeryturę. Zagadkę śmierci oficera Służby Więziennej ma wyjaśnić zespół śledczy pod kierunkiem prokuratora Cypriana Podgórskiego. Tymczasem prowadzenie śledztwa w środowisku więzienników to piekielnie trudne zadanie.  Kluczem do rozwiązania zagadki okazuje się postać skazanego na karę śmierci Ignacego Knychały, którego media nazwały „Wampirem z Parowy”. Pło...

Płock powojenny

Obraz
  Od Tomasza Piekarskiego i Piotra Gryszpanowicza otrzymujemy tym razem książkę, można rzec, socjologiczno-urbanistyczną. Ta pierwsza część określenia przynależy pierwszemu z tego duetu, druga jest popisem Piotra Gryszpanowicza. Tomasz Piekarski przedstawia „Powojenny obraz miasta. Płock w latach 1945-1946.” Jak można się domyślać, jest to tekst bolesny, ale błyskotliwy i pełen optymistycznych znaków odradzania się rzeczywistości. „Na ulicach pełno szkła z rozbitych szyb – nie tylko od bomb, ale szyb wystawowych rozgromionych sklepów”, wspomina Jadwiga Stypułkowska. Wojna pozostawiła po sobie trwałe ślady brutalnej działalności okupanta. Zaginęło 11,5 tysiąca mieszkańców, czyli 34 proc. płocczan, w tym 8 tys. płockich Żydów. Duże straty poniosło płockie duchowieństwo. Niemcy zamordowali 115 księży diecezji płockiej, w tym jej ordynariusza abp Antoniego Juliana Nowowiejskiego oraz bp Leona Wetmańskiego. Problemem pierwszych miesięcy „po wyzwoleniu” były przemieszczające się oddzia...

Śmierć na bogato

Obraz
  Na spotkaniu autorskim Jacka Ostrowskiego w Książnicy Płockiej jedna z czytelniczek z pierwszych rzędów wyznała, że przeczytała najnowszą książkę autora w… cztery godziny. Czy to możliwe? Faktycznie mnóstwo w niej akcji, niewiele opisów, dużo złotych myśli, goryczy i mądrości. Jacek Ostrowski, który  w 10 książkach pisał o prawniczce Zuzie Lewandowskiej,  tym razem sięgnął po inną postać, ale znowu kobiecą. Agata o wielu twarzach i nazwiskach (jednym z nich jest Johnson) jest niezrównanym operatorem drona w amerykańskiej armii. Urodziła się w Płocku, ale wychowała w Stanach Zjednoczonych. Tym samym tradycyjnie, choć epizodycznie, pojawia się nasze miasto, a nawet sama podstarzała, choć nadal szybka i czujna Zuza Lewandowska. Agata, czarnowłosa przystojna kobieta, na wojnie w Syrii była torturowana i pozostały jej po tym paskudne blizny, nie tylko na twarzy. Jeśli używa maści, (jak znajdzie czas i ochotę), blizny rozjaśniają się i mniej bolą. ...