Mara czy Mala

Kryminały Małgorzaty i Michała Kuźmińskich zyskały już swoją szufladkę – etnokryminały. Dla mnie jednak kryminały są dobre albo złe. Ten jest dobry. Bardzo dobry. Bohater zbiorowy to ulubiona przez Kuźmińskich mała społeczność – tym razem Dąbrowa Tarnowska na terenie historycznej Galicji. Rzecz dzieje się na dwóch płaszczyznach: historycznej i współczesnej. Rdzeniem tej pierwszej są kości odkopane w ogródku Sebastiana Strzygonia zwanego Bastianem, wiodącego bohatera wszystkich czterech powieści Kuźmińskich, ta druga to ponura zbrodnia dokonana w miasteczku, upozorowana na wypadek drogowy. Faktycznie coś wspólnego z morderstwem (uwaga! spoiler) ma lokalny bar, w którym wszyscy zeszli się, by oglądać mecz Wisły Kraków z Wisłą Płock (!). Nazwa naszej drużyny przewija się kilkukrotnie, a mordownia w Dąbrowie była jednym z nielicznych miejsc z Eurosportem, a więc i wrotami do wielkiego świata, Zabójstwo Władysława Wężyka, historyka bez dyplomu, męża i ojca, życiowego nieudacznika wn...