„Napoleon fryzjerów”
Przypuszczam, że gdyby łowca sensacji zobaczył nazwiska, jakie pojawiały się w dokumentacji salonów Antoniego Cierplikowskiego, nie uwierzyłby, że fryzury tych pań to dzieło chłopaka z Sieradza, który przyjechał do Paryża w 1901 roku bez grosza przy duszy. Brigitte Bardot, Sara Bernhardt, Gloria Swanson, Greta Garbo, Judy Garland, królowe Belgów, Egiptu, Hiszpanii, Walii, Jugosławii. Klientką Polaka była też m.in. Ewa Curie i wiele, wiele innych kobiet znanych i nieznanych. Antoine de Paris dawał zacnym niewiastom, czesanym dotąd i pomadowanym w cieniu buduarów przez pokojówki, towar wówczas deficytowy – uwagę, szacunek i swój niezwykły talent. Sam wyrósł z prostej rodziny, był synem szewca i krawcowej, toteż nie dzielił swoich klientek na kopciuszków i księżniczki. Wszystkie po równo czekały na zainteresowanie mistrza. Matka szybko dostrzegła zdolności syna, wyróżniała go spośród rodzeństwa i starała się zapewnić wyjazd poza rodzinny Sieradz. Ojciec też do tego ...