Służące do wszystkiego
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5gntvr81E0WX18LPxn9Dlmj7GHwTFYyHmb0nYQt70vIdBEH1d10cnqiWPlma8XoOeP-DWrVA4mn2hzGbgvNFbd5tRxZrIe6Tj0v51QdlXUOO9aatx-fd7ZQhkTU7L__wjeW4b0c3V8Iv9-Eupu8C_NK6qy4R4nzbwizGhadxMlxEmTHocwkH6MClqoLk/w248-h403/sluzace.jpg)
„Gdy socjaliści z Płocka zapowiadają na 1 marca 1919 r. strajki i pochód, Marynia, służąca lekarza Aleksandra Macieszy dostaje histerii. Maria Macieszyna żona lekarza i kronikarka Płocka, zapisuje w z pamiętniku „Chce pakować rzeczy do walizki i wynieść wszystko do piwnicy. Prosi, aby naszykować broń do walki z bolszewikami. […] Zabroniłam jej jednak kupować żywności i chleba i oświadczyłam, że wcale się nie boję, gdyż już wybory do sejmu wykazały, że socjalistów nie jest tak dużo.” Indoktrynacja instytucji kościelnych wydawała plony. Marysia u Macieszów była zapewne dobrze traktowana i kochała „Państwa”, skoro tak szybko rzuciła się ratować ich dobytek przed mitycznym bolszewickim najeźdźcą. Poza tym jest wzorową zytką (członkinią Stowarzyszeniu Sług Katolickich im. św. Zyty) i narodową katoliczką, kocha Pana Boga i kościół, nie lubi mężczyzn „kocha tylko żołnierzy, co kochają nasz kraj.” Tyle mamy akcentu płockiego w wydawnictwie „Służące do wszystkiego”. Feministki przykla