Pismaczka

 


„Los (…) dbał zawsze o to, żeby moje życie nie było nudne”, pisze Hanna Pawłowska. Autobiograficzno-wspomnieniowa książka „Pismaczka” to barwna opowieść o życiu dziennikarki prowincjonalnej gazety, uwikłanej w wydarzenia ostatnich kilkudziesięciu lat historii Płocka. Dla badaczy regionalnych dziejów to pozycja nie do pominięcia. W części opowiadającej o historii lokalnych tytułów zajmująca. Jak w kalejdoskopie przewijają się nazwiska osób w ten czy inny sposób związanych z mazowieckim rynkiem prasowym. Tomasz Pawłowski, redaktor naczelny „Tygodnika Płockiego”, „postawny mężczyzna z burzą czarnych loków na głowie” przyjmował Hankę Pawłowską do pracy. Do dziś współpracuje ona z ówczesnym zastępcą naczelnego Janem B. Nyckiem, „człowiekiem o nienagannych manierach i szerokiej wiedzy, lekko zdystansowanym”.  We wspomnieniach pojawia się też ówczesny sekretarz redakcji „TP” Jędrzej Miller, który dbał między innymi o prawomyślność zamieszczanych tekstów, bracia bliźniacy Boguś i Zbyszek Buraczyńscy czy zajmująca się sportem Jola Marciniak. W „Tygodniku” autorka zdobywała dziennikarskie szlify.

Ponieważ zawsze czuła pociąg do medycyny, a na studia lekarskie, było już za późno, znalazła świetne rozwiązanie. Pięciosemestralne Medyczne Studium Zawodowe (Wydział Położnych) w Toruniu. Tak oto przyszła dziennikarka została położną. W zawodzie nie czuła się jednak u siebie. Dla położnych była za bardzo wykształcona, dla lekarzy była „tylko” położną. 

Pamięta, że jeden z jej pierwszych tekstów nosił tytuł „ Z pamiętnika pielęgniarki”.

We wspomnieniach pojawiają się realia ówczesnej dziennikarskiej roboty z jej dobrymi i złymi stronami. Pawłowska pisze, że pokonała przestrzeń od telefonów na korbkę do smartfonów, od komfortu pracy w postaci auta z kierowcą, do samodzielnych podróży służbowym samochodem. W tym celu autorka nie bez bólu – odsyłam do wspomnień - zrobiła prawo jazdy. Od rękopisów przebyła drogę do Windowsa. W „TP” uczyła się, czym są szczotki (próbne wydruki, które właśnie zeszły z maszyn drukarskich)  i szpigle (makieta gazety z rozmieszczeniem artykułów). Z reporterki społecznej stała się, po likwidacji województwa płockiego, dziennikarzem newsowym i, jak sama pisze, dowiedziała się, jak zrobić coś z niczego. Każdy, kto miał do czynienia z dziennikarskim fachem, rozumie intencję Pawłowskiej.

Książka jest relacją wielkich przemian w płockiej prasie.

Po Czerwcu ’89 roku było jasne, że nie ma już powrotu do starej rzeczywistości. Z winiety „TP” zniknął podtytuł „Pismo PZPR”, wkrótce został zlikwidowany sam koncern wydawniczy RSW  „Prasa-Książka-Ruch”. 8 stycznia 1990 roku ukazał się ostatni tekst Pawłowskiej w „TP”  -  wywiad z działaczem „Solidarności’ w zakładach „Miflex” w Kutnie. Redakcja zaczęła się dzielić, autorka wybrała „Nowy Tygodnik Płocki”. Hanna Pawłowska tę karuzelę stanowisk zakończyła jako redaktor naczelna „NTP”, będąc wspólniczką samego Waldemara Pawlaka. Pracowała też w nowo powstałym „Kurierze Mazowieckim”. Wspomina właściciela pisma  Jerzego Kopcińskiego, który na imprezach pojawiał się z naręczem świeżych „Kurierów”.

Książka pełna jest błyskotliwych relacji i anegdot z autorką w roli głównej. Spotykała na swojej drodze naprawdę wielkie nazwiska.

I zapewniamy, że jest w wydawnictwie  wszystko, co może spotkać dziennikarza.

Hanna Pawłowska urodziła się w Puławach w 1955 roku. Jest absolwentką puławskiego LO im. Księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Studiowała filologię klasyczną i pedagogikę kulturalno-oświatową na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Podczas studiów aktywnie działała w Klubie Dziennikarzy Studenckich. Po studiach pracowała w redakcji „Tygodnika Płockiego” i „Kuriera Mazowieckiego”, specjalizując się w reportażu społecznym. Po reformie województw objęła kierownictwo łódzkich „Wiadomości Dnia” w Kutnie. Pracowała także dla „Dziennika Łódzkiego” i „Życia Kutna”. Po trzydziestu latach pracy wróciła do Puław, aby zająć się pisaniem książek. Jest członkiem honorowym Stowarzyszenia „Przeszłość – Przyszłości”, pod jego egidą wydała trzy książki: „Liście jednego drzewa”, „Jagódka” i „Puławskie korzenie”. (Biogram z okładki). Czwartą jest „Pismaczka”.

Milena

Hanna Pawłowska, Pismaczka, Puławy 2023.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni