Książki na jesień dla dużych… i małych

 


 

W tym roku jesień nadeszła szybciej niż się spodziewaliśmy. Pogoda jest iście „grzybowa”- deszcz zacina za oknem, dni stają się coraz krótsze. Jesienna aura sprzyja wędrówkom po lesie w poszukiwaniu jego największych skarbów, gotowaniu aromatycznych dań z dyni, piciu niezliczonych ilości rozgrzewającej herbaty i oczywiście czytaniu książek! Na zbliżające się długie wieczory mamy dla Was kilka polecajek. Wśród nich znajdziecie wciągające kryminały – te bardziej na serio, ale i takie z przymrużeniem oka, dobre powieści obyczajowe  i historie, w których aż kipi od magi. Dla rodziców natomiast przygotowaliśmy książki, które będą doskonałym pomysłem do czytania dzieciom przed snem – w końcu piękna opowieść na dobranoc to recepta na piękne, bajkowe sny :)

                                                

                                Książki dla dużych...

 

1. „Dywan z wkładką” i „Efekt pandy” Marty Kisiel – te komedie kryminalne odpędzą jesienną chandrę niczym Harry Potter dementorów najmocniejszym zaklęciem Patronusa! Poznajcie przygody rodziny Trawnych – wybuchowej księgowej Tereski, poczciwego prokrastynaty Andrzeja, wytrawnego gracza Maciejki, postępowej Zojki,  leciwej psicy Pindzi – Pina Colady oraz Miry – teściowej, której niestraszne leśne maratony. Żeby było jeszcze weselej, w „Efekcie pandy” pojawia się także mamusia Tereski, Briżit, przybywająca prosto z francuskich salonów, mówiąca w trzech językach jednocześnie. Komedia pomyłek gwarantowana! Oczywiście jest też zbrodzień, spiritus movens problemów rodziny Trawnych, która wszczyna własne śledztwo… Czy to może się dobrze skończyć?

2. „Warkocz spleciony z kwiatów” i „Uzdrowicielka” Agnieszki Krawczyk – w tych powieściach odnajdziemy spokój. Nie jest on oczywiście niezmącony – główna bohaterka mierzy się bowiem z wieloma problemami – traumą po wypadku, po którym została jej pamiątka w postaci blizny na twarzy, idącym za tym brakiem samoakceptacji, utratą pracy, a przez to i nadziei, że wszystko będzie jak dawniej. Zupełnie nieświadomie dziewczyna odnajduje jednak swoje miejsce na ziemi, z dala od zgiełku, wśród kwitnących kwiatów i ziół, dzięki którym odkrywa nową pasję, upragniony spokój, a może i miłość? Agnieszka Krawczyk po raz kolejny udowadnia, że tak zwana literatura kobieca nie musi skupiać się na wątku romantycznym, żeby zaciekawić, wzruszyć i nakłonić do przewartościowania pewnych spraw w naszym życiu.

3. „Lisica z bagien” Dory Rosłońskiej – kipiąca od magii opowieść, która gwarantuje czytelniczy powiew świeżości, mamy tu bowiem do czynienia z czymś nieoczywistym, historią, która rozwija się przed nami powoli, dawkując doznania, oferując niedopowiedzenia, składające się mimo wszystko na spójną całość. Powieść skupia się na przeżyciach Weroniki i Tomasza. Ich drogi łączą się w nieoczekiwany sposób: o świcie w Biebrzańskim Parku Narodowym Tomasz szukał wilczych tropów. Zamiast śladów zwierząt znalazł nieprzytomną kobietę, która, jak się później okazuje, skrywa mroczny sekret związany z nieudanym rytuałem.

4. „Wiedźmy” Ewy Cielesz - historia trzech kobiet, które mierzą się z trudną codziennością oraz konsekwencjami własnych czynów. Niespełnione ambicje, brak pieniędzy i czasu dla bliskich, nieoczekiwane zdarzenia losowe, które rzucają długie cienie na teraźniejszość, wymuszają na bohaterkach podjęcie konkretnych działań. Nie każda z nich podejmie dobrą decyzję, nie każdej uda się nie skrzywdzić człowieka, który pojawi się na jej drodze. Nie zdradzając za wiele – w tej opowieści nie szukajmy przewidywalność zdarzeń. Nic nie ułoży się bowiem tak, jak zakładaliśmy.

5. „Niewybaczalne” Izabeli Janiszewskiej oraz „Najgorszy dom” Magdaleny Majcher – co łączy te dwa kryminały? Są mocne, przepełnione grozą – może dlatego, że oba opisują krzywdę dzieci. Psychologiczne aspekty zbrodni, traumy, które nie pozwalają normalnie funkcjonować, dysfunkcja jednostki -  te elementy sprawiają, że z pewnością są to książki dla fanów cięższych, zapadających w pamięć pozycji. Przydałby się tu dopisek: tylko dla osób o mocnych nerwach.

6. „Cud, miód, malina” Anety Jadowskiej – kolejny „umilacz” jesiennych wieczorów, porządna dawka fantastyki i humoru. Zbiór opowiadań Pani Jadowskiej skupia się na losach sabatu Koźlaczek, temperamentnych kobiet, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Podejmą każde wyzwanie: zagrają partyjkę pokera z diabłem, zamienią nadgorliwego absztyfikanta w kozła, założą gang emerytek i stoczą wielką magiczną bitwę. Cięty język, czarny humor i moc przygód z pewnością nie pozwolą nam się nudzić.

 

                                                   Książki dla małych…

 


1. „Nibybór. Zwierzęta wśród drapaczy chmur” Agnieszki Frączyk – co robią zwierzaki w mieście? Mają wiele przygód! Poznacie je dzięki krótkim wierszykom, opowiadającym o perypetiach wróbli, psów, kotów, wiewiórek i innych milusińskich. Krótkie formy doskonale nadają się na lekturę do snu. Pani Frączyk jak zawsze jednocześnie bawi i uczy – a przecież właśnie na tym nam zależy, kiedy sięgamy po książeczki dla najmłodszych.

2. Damy, Dziewuchy, Dziewczyny. Podróże w spódnicy” Anny Dziewit-Meller - propozycja dla dziewczynek, które szukają swojego hobby. W tej książce odkrywczynie i pionierki opowiadają historie, inspirują, udowadniają, że nie ma rzeczy niemożliwych. Narracja pierwszoosobowa, forma pamiętnika sprawia, że zaprzyjaźniamy się z bohaterkami i wspólnie z nimi przeżywamy niezwykłe chwile. To książka dla nieco starszych dziewczynek (i chłopców), lubiących zdobywać wiedzę i poznawać świat nauki.

3. Elfomania, czyli seria o Elfie Marcina Pałasza - „Mam na imię Elf i jestem psem. W dodatku prawie rasowym!”. Elf urodził się w schronisku. Na szczęście znalazł swoich człowieków, których stara się wychować. Wraz ze swoimi ludźmi Elf przeżywa wiele przygód, których poznawanie  to czysta przyjemność. Seria o Elfie pokazuje młodemu czytelnikowi świat widziany oczami czworonoga. Można się pośmiać, ale i wzruszyć losem „prawie rasowego” psiaka, który od człowieka oczekuje jedynie miłości i troski.

4. „Tajemniczy las” Sandry Dieckmann – przepięknie ilustrowana książka, która wprowadza małych odkrywców w świat zwierząt i uczy przez zabawę. To pozycja, gdzie tekst mocno koresponduje z obrazem: dziecko samo wypatruje kryjówek i zgaduje, jakie zwierzątko znajduje się na rysunku.

5. „Gwizdek. Przygody tatrzańskiego świstaka” Barbary Gawryluk – kiedy nadchodzi czas układania się  w norce do zimowego snu, Gwizdek ani myśli o drzemce! W głowie mu przygody i zwiedzanie. Za wszelką cenę stara się znaleźć towarzyszy do zabawy. Odwiedza owce na polanie, wiewiórki, które zbierają orzechy i szyszki, gawędzi z psem pasterskim. Nikt nie ma czasu na zabawę! Co będzie dalej? Czy Gwizdek pójdzie wreszcie spać? Jakie przygody czekają na niego latem? Warto poznać tę opowieść!

6.  „Szara myszka i kolory” Małgorzaty Strzałkowskiej – sięgamy po książeczkę o kolorach, a w pakiecie dostajemy piękną opowieść o nauce samoakceptacji i pozbywaniu się kompleksów. Małej szarej myszce nie podoba się kolor jej futerka, wyrusza więc w podróż do kolorowych krain, żeby znaleźć barwy, w które mogłaby się ubrać. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Od tych kolorów myszce zaczęło się aż kręcić w głowie! Co będzie dalej? Przekonajcie się sami.

Marta 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni