Król
Na stronie
tytułowej powieści Szczepana Twardocha, stylizowanej na przedwojenne afisze,
podano cenę dla dorosłych. Szkoda, że tylko cenę, bo w zasadzie cała książka
jest dla pełnoletnich.
Zważywszy
na język, fabułę, bohaterów i parszywy świat wokół powinna stanąć na najwyższej
półce w domu, żeby dzieci nie mogły po nią sięgnąć.
Chociaż
tak myślę sobie, że wobec powszechnego dostępu do sieci słynny w międzywojniu
żydowski bokser (dziś powiedzielibyśmy celebryta), mimo posiadania żony i dwójki
dzieci szukający ukojeniu w burdelu, nikogo już nie zadziwi. Dziś pewnie byłby
na pierwszych stronach tabloidów i na pudelku.pl.
Powieść
zasługuje na najwyższą półkę także z innego powodu – jest po prostu dobra.
Napisana wartkim, żywym językiem, dobrze się ją czyta. Wrażliwsi mogą narzekać
na nadmiar wulgaryzmów, dla mnie były one nieodłączną częścią przedstawianego
świata.
Są
kobiety, wino, tylko śpiew taki już łabędzi, niemrawy. Polska jest u progu
wojny, podzielona politycznie i narodowościowo. Rządzi falanga i antysemityzm.
To już czasy znanego z lat 30. getta ławkowego na uczelniach.
Tytułowy
król to bokser pochodzenia żydowskiego, Jakub dla Polaków, a dla swoich Jankiew
Szapiro. Kiedy nie boksuje, jest prawą ręką króla żydowskiej mafii Kuma Kaplicy.
Kaplica to znakomicie wykreowana postać, typ cwany, budowy tęgawej, na krótkich
nóżkach. Nie waha się jednak przed pokazywaniem krótkimi rączkami tych, którzy
mają dostać po pysku od przybocznych wodza za nieopłacanie haraczy. A czasem
nawet stracić życie w dość wyszukany sposób, przez zawiśnięcie głową w dół, jak
koszerne bydlęcie i poćwiartowanie ciała w celu ukrycia zwłok.
Jakub,
czarny, barczysty, przystojny, ma jednak swój kodeks, nigdy nie uderzy kobiety
i kocha swoją żonę (która nie chce wiedzieć, z czego żyje jej mąż), i dwóch
synów bliźniaków. Ma też nieodparty urok
antybohatera. Kocha też, ale inaczej Ryfkę, stręczycielkę i powierniczkę
ciemnych interesów. Żona i młodszy brak Jakuba bardzo chcieliby wyjechać do
Palestyny, ale gdzieś w mrokach najbliższych dziejów czai się już wojna. Na
cały ten świat nakładają się jeszcze polskie interesy ludzi związanych z wrogim
Żydom Bolesławem Piaseckim, którzy koniecznie chcieliby wyrzucić Kuma z
interesu.
Czy im się
to udaje? Nie mogę napisać ani tego, ani zdradzić losów Jakuba. To tak naprawdę
powieść sensacyjno-obyczajowa, a że dzieje się w trudnych czasach? Tak wybrał
autor i, z szacunkiem trzeba przyznać, że dobrze się do tego przygotował.
Twardoch sięga zarówno po konsultacje judaistyczną, jak i co już mniej dziwi,
po przekład wybranych dialogów na język jidysz.
Szczepan Twardoch, Król, Kraków 2016
Milena
Komentarze
Prześlij komentarz