Wikingowie – temat modny, popularny, a może ciekawy?



Ona i on – pożądanie, namiętność, miłość i … STOP! To nie ta historia, zupełnie nie ta… Dość już tkliwych romansów na długie wieczory. Tylko co dalej? Ja znalazłam na rynku czytelniczym nowość – powieść Roberta Lewandowskiego pod tytułem ,,Wikingowie. Najeźdźcy z Północy”. Jest to trzymająca czytelnika w napięciu historia wędrówki Oddiego po lasach Labradoru. Interesujące, a zarazem nadające indywidualność tej pozycji czytelniczej jest połączenie w jej fabule losów Wikingów z egzystencją Indian. Z pewnością zastanawiacie się co w tym takiego niezwykłego? Otóż przedstawiony przez Lewandowskiego świat jest pełen mitów, legend oraz elementów wiary i kultury skandynawskiej. Wówczas czytelnik, wędrując po kartach powieści, nie tylko poznaje całkowicie odmienną kulturę, lecz ma także wrażenie, że został przeniesiony w świat magiczny, niezwykły… a rzekłabym nawet metafizyczny.
Nie sądźcie jednak, że u Lewandowskiego odnajdziecie przedziwne, nieznane dla ludzkiego umysłu postacie. Bowiem jednym z walorów tej powieści jest bardzo przekonywujący realizm, na który składają się tylko wspomniane przeze mnie opisy wierzeń, lecz także elementy języka nordyckiego, co nie tylko pozwala na lepsze poznanie przedstawionej historii, lecz także pobudza czytelniczą wyobraźnię (co współcześnie udaje się bardzo rzadko).
Jestem jednak pewna, że nikt z Was nie spotkał się jeszcze z książką idealną. Myślicie pewnie, że powiem, że ta taka jest. Otóż muszę Was rozczarować! ,,Wikingowie. Najeźdźcy z Północy” to powieść, która mimo swoich zalet ma także wady. Zdecydowanie nie polecam tej pozycji osobom, które szukają łatwej w odbiorze lektury, wprowadzającej czytelnika w skrupulatny i uporządkowany świat, bo elementy chaosu niestety wkradają się Lewandowskiemu, zwłaszcza na początku powieści. Nie oznacza to jednak, że powieść jest napisana mało przystępnym językiem. Wymaga ona od odbiorcy większego zaangażowania i skupienia, dzięki któremu czytelnik dokładniej zrozumie przekazywane treści.
A zachętą do lektury nowości płocczanina niechże się staną następujące słowa samego pisarza: ,,My, piszący tworzymy mapy, ale to w Twojej głowie rodzą się światy”.

Iza


Radosław Lewandowski, Wikingowie. Najeźdźcy z Północy, Warszawa 2016

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom?

Wody (S)krwią płynące

Ewangelicy z płockiej guberni